Bardzo brakuje w polskim internecie witryny, gdzie z racjonalnego, naukowego punktu widzenia będzie omówione niekonwencjonalne leczenie osteoporozy. Zazwyczaj pacjenci spotykają się albo z szarlatanami, wmawiającymi że na pewno działa cudowny preparat, akurat ten który akurat mają na sprzedaż, albo z pseudoracjonalizmem, odrzucającym wszystko z definicji, bez nawet próby oceny. Tymczasem medycyna alternatywna i naturalna to często dobrze przebadana gałąź wiedzy, oferująca skuteczne rozwiązania, takie jak zioła.
Zagadnieniem zwiększania gęstości kości zainteresowałem się, gdy po wielu latach złej diety i siedzącego trybu życia postanowiłem poprawić swoje zdrowie i kondycję. Zacząłem ćwiczyć, ale ciągle dręczyły mnie przeróżne kontuzje. Część z nich była powiązana z odwapnieniem, badanie densytometrii pokazało poważne ubytki w szyjce kości udowej. Jako że te akurat kości powinienem mieć dużo mocniejsze z uwagi na sport, którym zajmowałem się w młodości, mogłem zgadywać, że w innych regionach ciała problem jest dużo poważniejszy.
Domowe sposoby leczenia osteoporozy?
Wyszperałem w internecie przeróżne terapie, skupiając się na tych zalecanych przez lekarzy, nie przez różnych samozwańczych szamanów, wykorzystując swoją wiedzę sprawdziłem je, odsiałem rzeczy nie mające naukowego uzasadnienia bądź w oczywisty sposób niezdrowe – i zacząłem stosować je na sobie. Można powiedzieć, że cała moja praca – a więc i zawartość niniejszej witryny – jest po prostu tłumaczeniem anglojęzycznych porad dotyczących samoleczenia, a moja interwencja sprowadziła się do usunięcia tych, których źródło tkwi w widzimisię autora, a nie w przeprowadzonych próbach klinicznych.
Bez żadnych „oficjalnych” leków, samymi suplementami i zmianą trybu życia. W ciągu roku gęstość kości zwiększyła się o 5%. Nie jest to szczególnie dobry wynik, ale też niezbyt mocno się przykładałem. Z opisanego sposobu skorzystała koleżanka cierpiąca na bardzo poważne odwapnienia – BMD 0,754 g/cm3.
W ciągu zaledwie 7 miesięcy udało jej się zwiększyć gęstość do 0,913. Taki wynik jest prostu niespotykany w medycynie, dla porównania, drogi, niebezpieczny dla zdrowia lek w próbach klinicznych w ciągu 3 lat zwiększył gęstość z – w przeliczeniu na wynik koleżanki – 0,754 na 0,826. Suplementy spowodowały sześć razy szybszą odbudowę kości niż leki przepisywane w gabinetach lekarskich, bez skutków ubocznych, za to przynosząc szereg korzyści dla zdrowia! Lekiem, do którego się tutaj odnoszę jest kwas zoledronowy, zaś jego efekty uboczne są naprawdę bardzo poważne, łącznie z martwicą szczęki, dosłownie ludziom obumierały i gniły kości twarzy.
Objawy osteoporozy
To podstępna choroba, która rozwija się bardzo powoli. Do pewnego wieku nasze kości powinny rosnąć, robić się coraz mocniejsze, gęstnieć. Po przekroczeniu pewnej granicy, co roku będziemy tracić trochę z odłożonego w nich wapnia. Im więcej odłożymy, tym dłużej będziemy mogli żyć bez zagrożenia złamaniami.
Co to oznacza w praktyce? Pytanie o objawy osteoporozy to jak pytanie o objawy starości. Nie powinno się pytać czy mamy, ale kiedy będziemy ją mieć. Bo to problem, który dotknie każdego. Jedynie osoby naprawdę bardzo aktywne fizycznie, ze zdrową dietą, będą mogły odsunąć to w czasie tak daleko, że przestanie być problemem.
Osteoporoza to nie choroba, to proces. Powolny, rozciągnięty na niekiedy dziesięciolecia, ale proces. Jeśli pojawiają się objawy, to oznacza, że „chorujemy” już od 20, czasem 30 lat, a teraz dopiero przekroczona została ta granica, po której mamy ciągły stan zagrożenia zdrowia i życia, bo niektóre złamania często kończą się śmiercią.
A tak naprawdę, tych objawów często nie ma. To trochę jak z miażdżycą, gdzie pierwszy objaw często jest ostatnią rzeczą, którą czujemy w życiu. Pierwszym odczuwalnym objawem osteoporozy może być kość łamiąca się pozornie bez powodu. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i badania kontrolne.
Badania i profilaktyka osteoporozy
Jedyne wiarygodne badanie, które zresztą często można wykonać za darmo, to densytometria. Przepuszcza się przez kość, najczęściej przez szyjkę kości udowej, promieniowanie (niewiele, tyle ile dostaje nasze ciało podczas krótkiego spaceru w górach). Im nasze kości są gęstsze, tym mniej tego promieniowania przeleci na drugą stronę. Można dzięki temu bez problemu obliczyć, ile mamy w naszym szkielecie wapnia, a także z prostych wzorów ile nam brakuje, albo ile mamy za dużo w stosunku do normy dla naszego wieku. Przy czym tutaj nie istnieje nadmiar, wynik ponad normę oznacza, że jesteśmy po prostu dużo zdrowsi od średniej populacji.
Można przyjąć, że w pewnym wieku nasze ciało traci około 1% masy kostnej każdego roku. U osób na wyjątkowo niezdrowej diecie, prowadzących mocno siedzący tryb życia, będzie to więcej, jeśli ktoś zajmie się sportem, wtedy nawet u starszych osób gęstość kości będzie rosnąć.
Na tym właśnie polega profilaktyka osteoporozy. Niemal wszystko sprowadza się do ruchu. Ale odpowiedniego ruchu, trzeba wybrać się na siłownię. Chodzenie, a nawet bieganie nic nie da, może wręcz pogłębić problem. Jedynie bardzo duże obciążenia, wymuszające delikatne odgięcia się kości sprawią, że organizm zacznie nasz szkielet wzmacniać. Dlatego zresztą kulturyści mają gęstość kości o wiele wyższą od średniej populacji, a maratończycy, pomimo bardzo dużego wytrenowania, niższą.
Dieta ma znaczenie drugorzędne. O ile nie popełnia się jakiegoś dużego błędu, typu jedzenie bardzo dużych ilości mięsa, albo wprost przeciwnie, jedzenie niemal wyłącznie surowych warzyw, nie powinno być problemów. Trzeba zadbać o odpowiednią ilość wapnia i unikanie nadmiaru białka, to wszystko.
Są oczywiście suplementy diety, które będą mieć niebagatelny wpływ, ale one są tylko dodatkiem do ćwiczeń, nigdy ich nie zastąpią. Nie istnieje i pewnie prędko nie będzie istnieć suplement, który zastępuje siłownię.
W poszczególnych działach omówiłem elementy składające się na całościową strategię. Można oczywiście wybrać tylko kilka z nich albo nawet jeden. Im więcej ich zastosujemy i im uczciwiej podejdziemy do naprawy zdrowia, tym większy i szybszy będzie efekt, ale już przy stosowaniu kilku podstawowych będzie on bardzo duży. Niektóre z nich są niezbędne aby w ogóle można było marzyć o poprawie (na przykład bez wapnia kości po prostu nie będą miały z czego się odbudować), inne współdziałają ze sobą powodując efekt synergii (dla przykład witamina D3 nie tylko pobudza komórki kostne do pracy, ale też zwiększa wchłanianie wapnia, zwielokrotniając siłę suplementu).
Jeśli ktoś ma problem co wybrać, najprościej będzie zastosować wapń + stront, witaminy D3 oraz witaminy K2, do tego oczywiście ćwiczenia. To wystarczy, aby gęstość kości zaczęła szybko rosnąć.
Skupiałem się głównie na suplementach, a nie na pokarmach bogatych w dany składnik odżywczy, z jednego tylko względu – dużo prościej i łatwiej łyknąć garść tabletek, niż przez cały dzień martwić się co i jak ugotować, gdzie kupić dany produkt, jak przyrządzić żeby smakowało, uczyć się nowych przepisów kulinarnych, dostosowywać do obecnej diety i tak dalej. Poza tym… ludzie lubią się oszukiwać. Każdy policzy zawartość wapnia w diecie tak, jak mu wygodniej. Z tabletkami nie ma takiej możliwości.
W przypadku wątpliwości zapraszam na forum https://zdrowiej.vegie.pl/
Na stronie są wypisane metody samoleczenia do samodzielnego stosowania bez konsultacji lekarskiej, będące tłumaczeniem anglojęzycznych porad lekarskich dotyczących ogólnych zasad przestrzegania zdrowia, bądź też opisem sukcesu jakie odnieśli pacjenci i dzielą się nim ze światem. Nikogo nie namawiamy do rezygnacji z oficjalnego leczenia. Porady opisane tutaj w żadnym wypadku nie próbują naśladować konsultacji czy diagnozy lekarskiej, żadną miarą nie są też poradą medyczną sensu stricto. Stosujesz się do nich na własną odpowiedzialność, gorąco też zachęcam do sprawdzania prawdziwości każdej informacji znalezionej w internecie oraz do pogłębiania swojej wiedzy.
Zapraszam do lektury i życzę powodzenia!